czwartek, 17 sierpnia 2017

"Widzę Cię" - Clarie Mackintosh


Ocena: 5/6
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 533
Rok wydania: Sierpień 2017



Wydaje Ci się, że w miejscach publicznych nic Ci nie grozi? Przecież jest tyle ludzi dookoła, że nic nie może się stać złego. Masz rację ... tylko Ci się wydaje!

Dzień jak codzień. Zoe Walker wraca z pracy tą samą trasą co zawsze. Jednak tym razem coś miało się zmienić. Przeglądając londyńską gazetę, znajduje w niej ogłoszenie ze swoim zdjęciem. Nic by nie było w tym dziwnego gdyby nie fakt, że to nie ona je tam umieściła. Grozę budzi fakt, że nazajutrz pojawia się zdjęcie innej kobiety, a później kolejnej. Każda z nich pada ofiarą przestępstwa. Co w związku z tym zrobi Zoe? Czy poradzi sobie z tą sytuacją zwłaszcza, że bliscy zdają się bagatelizować sprawę? Jak to wszystko się zakończy. Czuła się bezpiecznie w swoim świecie. Nie zdawała sobie sprawy, że ta rutyna może się okazać tak niebezpieczna. 

Jak mawiają "rutyna zabija", ale czy braliście to powiedzenie na serio? Zastanawialiście się kiedyś nad tym czy ktoś nie obserwuje tego jak dzień w dzień podróżujecie do pracy, szkoły? Czy ktoś nie zna waszych przyzwyczajeń i nie zechce tego wykorzystać? W tych czasach technologia jest tak rozwinięta, że tak na prawdę wiele rzeczy jest możliwych. Z łatwością można kogoś śledzić czy ukraść tożsamość. Czytając tę książkę przeraża, więc fakt, że tak historia w niej opisana po części może okazać się rzeczywistym problemem. Przekonacie się, że to co wydaje się oczywiste wcale takim nie jest, a komu można zaufać? Tak na prawdę tylko sobie. 

Zarówno w pierwszej książce ("Pozwolę Ci odejść") jak i w tej, akcja rozwija się dosyć długo. Pierwsze moje uczucie, że nie mogę odłożyć tej książki pojawiło się ok. dwusetnej strony. Jednak przez ten czas autorka wprowadza nas do świata bohaterów. Historię poznajemy oczami Zoe - głównej bohaterki, która czuje się prześladowana. Kelly Swift - funkcjonariuszka do, której o pomoc zgłosiła się Zoe, oraz osoby trzeciej - do końca nie wiadomo kim ona jest. 

Clarie Mackintosh pracowała w policji kryminalnej, więc dzięki postaci Kelly Swift pokazuje nam jak wygląda praca nad śledztwem. Dzięki Zoe poznajemy jak czuje się osoba prześladowana i co nią kieruje. Natomiast osoba trzecia również nam coś uświadomi. Tu już nie chce zdradzać co, żeby wam nie popsuć zabawy. Oprócz tego autorka pokazuje nam różne motywy, które kierują osobami poszkodowanymi. 

Clarie Mackintosh co prawda w swojej książce napięcie buduje powoli. Jednak wszystko wynagradza nam w zakończeniu. Nie spodziewałabym się takiego końca, pomimo że co chwila miałam inną teorię.  

Podsumowując to nie jest thriller, który cały czas trzyma w napięciu. Jednak w pewnym sensie przeraża, a koniec na pewno jest szokujący. Już teraz czekam na kolejną książkę tej autorki. Tym razem się nie zawiodłam, więc myślę, że następna będzie jeszcze mocniejsza.



4 komentarze:

  1. Jakos nie mogę się przekonać do rego typu książek... Ostatnio zrobiłam sobie nawet przerwę od moivh ukochanych poradników i biografii. Zaczytalam sie w Magdalenie Witkiewicz i dobrze mi z tym. Zmiany sa wskazane:)

    PrzeczytAnko, piszesz intrygująco i zachęcająco. Pisz więcej. Ciekawa jestem co teraz masz w zasiegu ręki i czy bedzie to kolejny mocny egzemplarz czy moze przedstawisz nam cos lzejszego :)

    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama rzadko wybieram taką tematykę, jednak twoje opisy, a ten zwłaszcza, zachęcają do sięgnięcia po książkę. Lubię mocne kryminały, ale chyba czas odetchnąć i zejść poziom niżej, przeczytać coś lżejszego. Jeśli to kolejna książka autorki, którą polecasz to pewnie warto. Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis brzmi intrygująco, ale fakt, że napięcie zaczyna się dopiero około dwusetnej strony nie zachęca. Jednakże będę miała ten tytuł na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa i szczera recenzja. Tytuł zapisałam, poczeka w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń