poniedziałek, 31 lipca 2017

"Kto jak nie ja" - Katarzyna Kołczewska.


Ocena: 6/6
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Strony: 480
Rok wydania: 2013



.. gdy los decyduje za nas.

Na tę książkę trafiłam całkiem przypadkiem w bibliotece. Uwielbiam tam chodzić i szukać właśnie tej książki - którą koniecznie muszę przeczytać - pośród tylu leżących ich na półkach. Mogłabym tam siedzieć godzinami. Urzekła mnie okładka, tytuł i opis i już wiedziałam, że muszę ją mieć. Z tą autorką spotkałam się pierwszy raz.

Anna nigdy nie chciała mieć dzieci. Prowadziła samotne życie, Uzależniona od leków i alkoholu żyła z dnia na dzień. Jednak pewnego dnia wydarzyło się coś co miało odmienić jej życie raz na zawsze. W wypadku samochodowym ginie jej siostrzenica z mężem, a ona sama jest jedyną osobą, która może zająć się jej trzyletnią córeczką Olą. Trudno sobie wyobrazić opiekę nad dzieckiem przez osobę, która nie lubi dzieci, a na dodatek jest alkoholiczką i lekomanką, Nad dzieckiem, które tej opieki potrzebowało w szczególny sposób. Przed nią ciężkie wyzwanie. Musi się nauczyć życia z małą dziewczynką, w końcu nigdy nie miała z takim maleństwem do czynienia. Dodatkowym problemem są histerie, których mała nie będzie ciotce oszczędzała. Czy Anna i Ola poradzą sobie w tej trudnej sytuacji? Jak decyzje, które będzie podejmowała kobieta wpłyną na życie osieroconej dziewczynki? 

Katarzyna Kołczewska w tej pięknej i niezwykle poruszającej historii pokazuje nam jak jedno wydarzenie może odmienić nas i nasze życie. Jak wiele musiała zmienić bohaterka, aby dać tej małej osobie dom i miłość, które utraciła w jednej chwili. Wielokrotnie było mi żal dziewczynki bo niczemu niewinna istota musiała tak cierpieć po śmierci rodziców. Uzależnienie ciotki nie pomagało jej w znalezieniu stabilizacji. Opisując zwykłe problemy i sytuacje, które mogą spotkać każdego z nas, w każdej chwili dała nam opowieść o trudnej miłości, determinacji i odnajdywaniu sensu życia tam gdzie do tej pory go nie szukaliśmy. W to wszystko potrafiła wpleść problem uzależnień i ich wpływu na człowieka. Bo czy nie łatwiej by było Annie gdyby to nie alkohol kierował jej życiem?

Wspaniała książka, którą czyta się jednym tchem, a z ostatnią stroną czuję się żal, że się skończyła. Na pewno zostanie w mojej pamięci na długo. Niby prosta historia, zwykłe codzienne problemy, a jednak opowieść piękna i mająca w sobie to coś co przyciągnie czytelnika.

2 komentarze:

  1. Brzmi dobrze. Jeśli dajesz jej 6/6 to chyba warto przeczytać 🙂

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam klimat biblioteki. Co prawda, jestem w niej z Dziewczynkami, i nie mam za bardzo możliwości delektowania sie przeglądem każdej półki, ale ostatmio i mnie udajr sie trafic perelki. Czytałam te recenzję z uśmiechem. Myślę ze Książka przypadlaby mi do gustu. Muszę o nią zapytac...

    OdpowiedzUsuń